WYBRANE WIERSZE

Bieszczadzkie misterium
Życzę
Chrystus Bieszczadzki
List do Jędrka Połoniny
Znów ochra i cynober
Bosonogie anioły
Nocne niebo śpiewa aniołami
Będzie lepiej
Wpuściłam noc przez okno
Nim opadną z buków liście
Na rozstajach mej pamięci
Napełnij mnie radością
Przynieś mi tulipany
Dawniej
Już dobrze
List z szuflady
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Nazbieralam
Wspomnienie


WSPOMNIENIE

Tramwaj zrzędził na zakręcie.
Upał chciał przekroczyć normę.
Na czerwonym tłum się kłębił,
wciąż zmieniając swoją formę.
Nagle wszystko się rozmyło,
oddaliło i ucichło.
Skądś przypłynął zapach wspomnień,
obraz się pojawił rychło:
ręce Ojca, złote wióry
kędzierzące się spod struga,
woń żywicy, miękkość trocin
i opowieść bardzo długa.
Skąd ten widok, ten aromat
w spalinowej kakofonii?
Jakby nagle w moim sercu,
ktoś zanucił na harmonii.
Zapaliło się zielone,
ruszył tłum jak dzikie zwierzę.
A tuż obok kroczył brodacz,
co wiózł... deski na rowerze.